29 czerwca 2021, 10:15
Minęło już kilka dni od ostatniego wpisu, ale po pierwsze natłok mysli i wszystkiego , a po drugie brak dostępu do komputera sprawiło, że trochę zaniedbane zostało to miejsce, ale już jestem i nadrabiam zaległości.
Z racji tego,że Przekora jest na urlopie i zaraża swoją osobowością południowe regiony Polski to ja mam zbyt wiele czasu na wszelakie rozmyślania. Wachlarz i całe spektrum emocji jest niesamowicie obszerne.
Począwszy od niesamowitej radości bo znów byliśmy ze sobą, może nie za długo, ale wystarczająco by wyczekiwać z utęsknieniem kolejnego niesamowitego spotkania, a to za kilka dni i już dziś wiem, że zbliży Nas ono jeszcze bardziej do siebie. Uśmiecham się szeroko na tą myśl jak i również wtedy kiedy pomyslę o Przekorze. I tutaj kolejna sprawa , myślę o Niej bezustannie w każdej chwili swojego dnia. Budzę się w nocy i myślę o Niej. Otaczam Ją swoimi myślami i czuwam by bezpiecznie wróciła w moje ramiona dosłownie i w przenośni. Obok mnie leżą rzeczy, które od Niej dostałem, uwielbiam Ją czuć tak blisko siebie.
Tęsknota to kolejna rzecz w mojej głowie , w sumie to chyba w całym sobie, która wypełnia mnie po brzegi. Zdaję sobie sprawę z tego,że Ona nie ma tam zbyt duzo czasu na tęsknotę jednak wierzę, że czuje to samo co ja. Wczoraj tak siedząc wpadła mi do głowy myśl, że jak nigdy nie chciałem w swoim życiu mieć żony, tak Przekorę widzę w tej roli u mego boku. Chciałbym się przy Niej zestarzeć i chcę żeby zawsze mnie wspierała. Kiedy Jej mówię czy wie że jest dla mnie ważna Ona odpowiada nie wiem. Droczy się ze mną. Chciałbym by kiedyś zajrzała w głąb mego serca i umysłu i zobaczyła ile dla mnie znaczy. Może taka rozłąka i ten cały Jej wyjazd sprawi że poczuje mnie jeszcze mocniej i bardziej, chociaż wiem, że duzo dla Niej znaczę.
I tak mijają mi dni w tańcu z moimi myślami przeplatane wiadomościami od Niej. Szczęście to słowo, które nie oddaje tego wszystkiego co mamy, nie wiem czy określenie bratnia dusza oddaje też to wszystko. Bardziej skłaniam się do tego, że jest moim Przeznaczeniem i wiem, że na dzień dzisiejszy brzmi to irracjonalnie, ale ja w to wierzę, że kiedyś nie będziemy mieli czasu na tego bloga, bo będziemy mieli dni wypełnione po brzegi sobą samym. Mogą minać jeszcze lata, a może i dziesiątki lat, ale takiej kobiety jaką jest Przekora nie spotyka się dwa razy w życiu, a kiedy się już Ją spotka to trzeba byc blisko, bo nikt mnie tak nie uszczęśliwił jak Ona i śmiało mogę powiedzieć, że to początek drogi zwanej MY..