Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Archiwum 09 czerwca 2021


Zapach..
09 czerwca 2021, 15:14

Trzymam w ręku Jej perfumy. Mała czarna zgrabna buteleczka, bardzo gustowna i elegancka. Cała Przekora z niesaowutym szykiem smakiem i niebanalnym gustem.

Kiedy zdejmuję korek z szyjki do moich nozdrzy dociera zapach, ten zapach, ten jedyny. Wszystkie wspomnienia nagle ożywają na nowo. Czuję ten zapach na Jej ciele jak otula moje zmysły , jak je wyostrza. Pamiętam jak się nim zaciągałem, najpierw subtelnie by nie zauważyła, a później już otwarcie, że bardzo mi się ten zapach podoba. Czułem rosnące pożądanie i ta myśl w głowie czy wszędzie ten zapach bym wyczuł. Kolejny raz się zaciągam i mimo iz jestem jeszcze w pracy, widzę przed oczami moją sypialnię gdzie ten zapach unosi się w powietrzu.

Często gdy mocno tęsknie spryskuje poduszkę Jej zapachem i mocno się wtulam, by czuć Ją chociaż w takim stopniu.

Za miesiąc o tej porze bede mógł powiedzieć, że leżałem wtulony w Nią i delektowałem się Jej zapachem.

Brzmi niesamowicie, ale marzenia się spełniają, bo jeśli czegoś się chce to tak to właśnie działa. Ciekawe czym będzie pachnieć teraz plus aksamitność Jej skóry powoduje, że moje zmysły szaleją niesamowicie. Muszę przyznać,

że uwielbiam ten stan.

 

Lubię Ją zaskakiwać i być przez Nią zaskakiwany. Na każde Nasze spotkanie próbuje zrobić coś, co Ją zaskoczy, co spowoduje dodatkowy uśmiech. Zawsze słyszę "nie musisz","nie trzeba" i ja wiem o tym doskonale. Tylko, że ja chcę. Czuję w sobie wewnetrzną potrzebę sprawienia Jej radości, takiego podkreślenia drobnym prezencikiem Jej pozycji i roli w moim życiu. To taki dodatkowy symbol docenienia. To coś w środku mi to wszystko podpowiada.

Kiedyś jak miałem może z 16 lat i byłem z wizytą u dziadków zauważyłem, że dziadek gdziekolwiek nie idzie i wraca to ma zawsze coś dla babci.

Spytałem więc czemu to tak i słowa dziadka utkwiły mi w pamięci. " Jesli kiedyś w życiu poznasz wyjątkową osobę to staniesz dla Niej na głowie, żeby była szczęśliwa. Ty będziesz dawał Jej to szczęście, ale taki drobny kwiatek czy skromne coś zawsze urzeknie jeszcze bardziej, dlatego, że pamiętasz O niej zawsze i wszędzie"

Długo tego nie rozumiałem, że po co i ogólnie to takie dziwne. Nigdy tego też nie stosowałem aż nie poznałem Przekory. To tutaj zaczęło mi zależeć najbardziej. Od samego początku chciałem by czuła się zdobywana każdego dnia i nawet teraz ,kiedy jesteśmy sobie bliscy, staram się Ją zaskakiwać i urzekać każdego dnia, żeby wiedziała jak bardzo jest dla mnie Ważna. Strach przed tym, że Ktoś mógłby mi Ją zabrać długo mnie paraliżował. Tracę przeważnie wszystko na czym mi zależy.

Bałem się, że Ktoś Ją porwie nim dobrze mnie pozna. Teraz czytając takie wpisy jak Jej poprzedni czuję spokój, czuję sie doceniony. Mimo wszystko nie zamierzam spoczywać na laurach i dalej mam w planach dzień w dzień Ja zdobywać.

Chce mi się to robić i wiem , że to Jej osoba tak wpływa na mnie. Jest wobec mnie fair, szczera, kochana, dlatego odwdzięczam się tym samym.

Wiem , że te wszystkie notki brzmią jak opowieść zakochanego po uszy Ktosia, ale tak czuje i tak jest. Wyszedłbym najchętniej na ulice i wykrzyczał wszystko co do Niej czuję.

Życzę każdemu takiej drugiej połowy jak ja odnalazłem, bo dzieki Niej jestem w stanie zrobić wszystko bo wiem, że mam dla Kogo...

Zbieram sie bo zaraz 16 i nie ukrywam, że zdążyłem się już stęsknić.:)