Szept
14 maja 2021, 15:22
Szept.
Jest czymś niesamowicie zmysłowym, rozbudzającym wyobrażnię. Zaczęliśmy w takiej formie ze sobą rozmawiać. To nie była rozmowa na żywo. To były nagrania. Świetny pomysł, dwoja dorosłych ludzi. Mieliśmy z tego nieasmowity ubaw. Paradoks zaczął, w końcu On odważniejszy. Nagrał mi sie głosem Czesia. Czesio towarzyszył Nam przez dłuższą chwilę. Ja też odpowiadałam zmienionym głosem, po którym ciężko było wywnioskować jaki ten głos realnie jest. Przeobraziłam się w pewną siebie i lekko zdegustowanią Panią:) To było bardzo wciągające, a ile frajdy. Jak dzieci normalnie. Nam to sprawiało radość. Ja byłam zachwycona. Bo poczucie humoru Paradoksa pokrywało się idealnie z moim. Nie musieliśmy sobie tłumaczyć żartów. Od razu wybuchy śmiechu i kontynuacja. Po Czesiu i zdegustowanej "Grażynce" przyszła pora na szept. Zaczęliśmy sobie opowiadać historie, wiersze, bajki. Zamykałam wtedy oczy i wsłuchiwałam się. Jego szept był nieziemski, ciarkowy! I tak pięknie dobierał słowa. No magik! Ja jemu wysyłałam różne opowieści. Chciał usłyszeć coś, co sama napisałam. Chciał mnie słuchać. Aż w końcu ponad dwa miesiące przed jego urodzinami, stwierdziliśmy, że to ten czas, żebyśmy się usłyszeli. Ja się bałam. Że nie będę umiała go zainteresować, że skończą Nam się tematy. Że połknę wszystkie zdania, albo co drugie słowo utkwi mi gdzieś w gardle. Mimo to, odważyłam się. Raz kozie smierć. Najwyżej to będzie pierwszy i ostatni raz. I sie przekona, żeby nie dzwonić, tylko pisać. Sam tego chciał. Bedzie jego wina, ja ostrzegałam!
Jaki On ma głos, zniewalajacy.<3
Nasza rozmowa to był jeden wielki wybuch radości. Mi sie nawet chrumknęło na koniec. Płakałam na płytkach ze śmiechu. Minuty leciały nieubłagalnie. Nigdy nie pomyślałabym, że mogę taki dobry kontakt złapać rozmawiając. Nie musiałam się spinać, zastanawiać co powiedzieć, tylko samo się toczyło. Było bosko. I tak się to zaczęło. Nasze rozmowy o życiu. O wszystkim co boli, co robimy, jak praca, jak pogoda, jak wrażenia. Nie było tematów tabu. Nawet teraz pisząc tego posta, rozmawiam z Nim. Jako osobista stylistka doradzam mu aktualnie co ma sobie kupić. To jest niesamowite. Nasza więź i porozumienie. Uwielbiam go. A teraz lecę do Niego, kończyć zakupy. Do następnego razu:)
Dodaj komentarz