Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Szczęście..


12 maja 2021, 05:52

Szczęście jest emocją, spowodowaną doświadczeniami ocenianymi przez podmiot jako pozytywne. Psychologia wydziela w pojęciu szczęście rozbawienie i zadowolenie. ... powodzenie w realizacji celów życiowych, korzystny bilans doświadczeń życiowych.

 

Moja definicja Szczęścia jest zdefiniowana inaczej, pozwolę sobie na wytłumaczenie.

 

W moim życiu odkąd pamiętam zawsze było pod górę. Już pierwszego dnia żywota na porodówce zamienili mnie z innym dzieckiem. Tylko dzięki jasności umysłu i przeczuciu mojej Mamy jestem tu gdzie jestem i jestem tym kim jestem. W moim wypadku powiedzenie rodziny się nie wybiera zyskuje dodatkowego znaczenia.Jako dziecko byłem podobno do rany przyłóż, grzeczny, usłuchany, opiekuńczy, spokojny. W szkole nie miałem problemu z nawiązywaniem znajomości, byłem lubiany,chociaż zdarzały się sytuacje gdy mi dokuczano. Byłem paradoksem już w tamtych czasach. Z jednej strony, ułożony wzór do naśladowania, wzorowy uczeń, z drugiej indywidualista, łobuz nie dający sobą pomiatać. Lubiłem się wstawić w obronie słabszych, a jednocześnie sam nim byłem. Nie miałem problemów z nauką, fascynowała mnie, może nie każda dziedzina,ale przedmioty humanistyczne były zawsze moimi ulubionymi. W wieku 3 lat Mama zapisała mnie do biblioteki i czytałem bo lubiłem. Kultura słowa i rozbudowana wyobraźnia to coś co zostało mi do dziś. Wolałem książki niż ławki w parku, chociaż i na nich byłem lubiany. Piłka i inne dyscypliny lubiłem ,ale nie wariowałem przesadnie i tego właśnie nie rozumiał mój Ojciec. Ojciec bo nie Tata, Tata kojarzy mi się z osobą pełną ciepła ,miłości , a ja miałem ojca takiego do szpiku kości. Nie było dumy ,było narzekanie szydzenie, a nic tak nie działa deprymująco jak podcinanie skrzydeł przez najbliższych. "Nie nadajesz się do niczego", " Wstyd mi za Ciebie" to tylko część "komplementów" , które słyszałem pod swoim adresem. Może tak okazywał uczucia, nie wiem i nigdy się nie dowiedziałem. Byłem człowiekiem pogubionym, który z czasem znalazł ukojenie w alkoholu. Byłem już starszy kiedy zaczęły się awantury i znęcanie psychiczne. Szpilka po szpilce. Zaczęły się nieprzespane noce, pełne nasłuchiwania czy juz śpi. Wtedy mozna było samemu iść spać , takie poczucie obrońcy Mamy miałem. Na lekcjach kiedy rówieśnicy się śmiali ja zasypiałem. Nie ukrywajmy szczęścia tutaj jak na lekarstwo.

Czułem na sobie presję, rodzina zaczęła wybierać za mnie dalsze życie więc zrobiłem przekornie, po swojemu. Zamiast liceum, technikum, zamiast nauki wszystko inne. Wiedziałem, że mogę sobie na to pozwolić bo wszystko poprawiałem na koniec semestru. Ojciec zaczął pić jeszcze więcej i zaczeły się rękoczyny. Tak niestety bywa jak ludzie stracą sens życia, ale o tym miałem dowiedzieć się z czasem na własnej skórze. Potem "karuzela szczęścia przysieszyła". Jako siedemnastolatek poznałem Magdę, jak to nastolatki, zafascynowanie.. Po paru miesiącach zostawiła mnie  dla dużo starszego mężczyzny tłumacząc ,że przecież w życiu niczego nie osiągne. Te słowa ukształtowały dalsze moje życie, zabolały niesamowicie. Przez długi czas działały jak motywacja. Kolejny etap to pierwsza miłość taka na zabój. Z Kasią poznaliśmy się na wakacjach. To było oczywiste, że coś wyniknie z tego poważniejszego. Uczyliśmy się jak żyć razem,wspólne plany na przyszłość, spacery. Z czasem zamieszkalismy razem, na studiach pracowałem by kupić pierścionek zaręczynowy, kiedy się zaręczyliśmy  czułem, że Szczęście musi się do Nas usmiechnąć. Jakże ja byłem naiwny,że jest mi pisane coś dobrego. W międzyczasie śmierć Ojca, na dodatek samobójcza. Jakim był człowiekiem wiadomo, cios przyjąłem mocno, ale z ulgą, że koszmar się skończył. A potem przyszedł dzień, który zmienił wszystko na zawsze. Kasia zginęła w wypadku samochodowym, a ja na długie miesiące umarłem wraz z Nią.

Poczucie winy, beznadziejność towarzyszyła mi długi czas, to były lata, masa lat..

Zamknąłem się w sobie na cały rok..Ja i moje myśli w kolorze czerni, głębokiej czerni. Krok po kroku wychodziłem z tego, a potem cofałem się i zamykałem jeszcze bardziej. Zostawiłem całe, życie za sobą i odciąłem się od wspólnych miejsc i znajomych chociaż Ci drudzy zniknęli sami. Próbowałem iść śladami Ojca, ale ze sznurkiem na szyi wycofałem się, teraz już wiem dlaczego, miałem poznać Przekorę. Wyjechałem z rodzinnego miasta nad morze i tam zacząłem nowe życie od zera.

Nowa praca, wyzwania, 18 godzin na dobę by się utrzymać ze słowami Ojca w głowie "Nie nadajesz się do niczego" i Magdy "Nic nie osiągniesz w życiu" zacząłem krok po kroku coś osiągać. Jeździłem często na cmentarz rozmawiać, opowiadać .Trwało to tak do zeszłego roku. W międzyczasie spotykałem się z kobietami, które były przeciwieństwem Kasi, tylko po to by nie zbrukać sobie Jej osoby w moich oczach. Totalne nieporozumienia, tak bym to ujął. Ze Szczęściem nie miało to nic wspólnego..

W końcu poznałem Przekorę, która zmieniła mój świat... To temat na kolejne wpisy.

 

Podsumowując nadszedł czas na wytłumaczenie definicji mojego Szczęścia.

 

Dla mnie Szczęście to dzielenie czasu z osobą, która chce go z Tobą dzielić

Wsparcie i ramie do wypłakania

Zrozumienie

Przyjaciel i kochanek w jednym

Wspólne pasje i patrzenie w tym samym kierunku

Wielogodzinne rozmowy o wszystkim i o niczym

Poczucie bliskości i tego, że jesteś częścia czyjegoś życia

Wypowiadanie słowami i gestami.

 

Dziś mogę powiedzieć, że jestem Szczęśliwy. Kocham drugi raz w życiu na maksa i po raz ostatni.

Przekora dziękuje za wszystko.

Dajesz mi Szczęście

Jestem Szczęśliwy

Dzięki Tobie

Nareszcie

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz